To już czas na sadzenia !

Wiosna to dla leśników wyjątkowy moment, ponieważ przyroda budzi się do życia po zimowym uśpieniu dając nam niewiele czasu na najważniejsze w tym okresie prace, związane z odnowieniami.

Dlaczego „odnowienia” a nie „zalesienia”?

Poloniści spieraliby się zapewne co do semantyki, lecz w leśnej nomenklaturze przyjęło się mówić „odnowienia” na swego rodzaju „odtwarzanie” lasu, w miejscu gdzie rósł on wcześniej. Podstawowym zadaniem leśników jest zachowanie trwałości i ciągłości lasów w Polsce, dlatego też, każda powierzchnia po cięciach musi być możliwie w najkrótszym czasie, obsadzona – czyli odnowiona nowym pokoleniem drzew.

Zalesienia natomiast w leśnym słowniku oznaczają proces sadzenia lasu w miejscu gdzie wcześniej go nie było. Zgodnie z programem powiększania zasobów leśnych kraju, każdego roku zalesiamy zbędne grunty rolne czy nieużytki.

Czy można sadzić wszystko i wszędzie?

Rzecz wydawałoby się prosta – zasadzenie drzew, poprzedzona jest długimi przygotowaniami. Niektórych zdziwi zapewne fakt, że zastosowana rębnia – czyli sposób w jaki wycinamy drzewa, jest określone w leśnictwie jako działanie hodowlane (patrz Zasady Hodowli Lasu). Oznacza to, że w momencie planowania wszystkich prac na każde dziesięciolecie, najpierw ustala się możliwości siedliska, potem potencjalny skład gatunkowy, który wykorzystałby w pełni te możliwości, a na końcu odpowiedni rodzaj cięć. Często bowiem zdarza się, że posadzone lata wstecz lasy, nie były dostosowane do warunków w jakich rosły, co powodowało ich osłabienie i choroby. Takie przypadki rozpatrywane są indywidualnie i wówczas cięcia prowadzone są tak, aby „przebudować” drzewostan na właściwy.

Sadzonki drzew, które służą nam do odnowień i zalesień pochodzą z naszej własnej, zarejestrowanej w Biurze Nasiennictwa Leśnego bazy nasiennej, bowiem w Polsce obowiązuje regionalizacja nasienna. Ma to ogromny sens, ponieważ dane ekotypy różnych gatunków drzew, dostosowane są do warunków w jakich rosną. Gdybyśmy próbowali posadzić na niżu sadzonkę świerka, która wyrosła z nasion świerka rosnącego w górach, zapewne przyjęłaby się i rosła, ale nigdy nie osiągnęłaby pożądanych przez nas rozmiarów oraz nie zachowałaby właściwej zdrowotności. Większość sadzonek hodowana jest w szkółkach poszczególnych nadleśnictw, ale korzystamy również z sadzonek tzw. „z bryłką” (hodowanych w pojemnikach). Jednostką specjalizującą się w naszym regionie w produkcji takich sadzonek, jest Ośrodek Szkółkarsko - Nasienny w Nadleśnictwie Jarocin. Przygotowują doskonały materiał sadzeniowy, jednak należy pamiętać, że to nadleśnictwa dostarczają nasiona do jego produkcji. Po latach obserwacji zauważamy, że tego rodzaju sadzonki cechują się znacznie większą przeżywalnością w pierwszych latach po posadzeniu.

Podleśniczy leśnictwa Ostrolesie. Sadzonka sosny z bryłką. Fot. Teresa Łukaszewska

Czym sadzimy?

Technik sadzenia jest wiele, a jej wybór zależy od wieku sadzonki. Do posadzenia jednorocznych wystarczy kostur. Dla starszych stosujemy zwykłą łopatę. Sadzonki z bryłką najlepiej sadzi się za pomocą specjalnie wyprofilowanej łopaty Junak.

 

Oprócz zwykłej łopaty, stosujemy łopaty Junak, kostur, łopata, a także sadzarki, której prace można obejrzeć na filmiku ponieżej. Fot. Teresa Łukaszewska

Filmik: Roman Tomczak

W odpowiednich warunkach, świetnie sprawuje się skandynawski wynalazek o osobliwej nazwie „Pottiputki”, którego działanie można zobaczyć na niżej zamieszczonym filmie.

 

Posadzić las to nie wszystko…

Akcja odnowieniowa potrwa zapewne jeszcze około miesiąca, jednak na tym praca leśników się nie skończy. Kolejne etapy to doglądanie czy sadzonki się przyjęły oraz okres żmudnej pielęgnacji uprawy. W lesie bowiem nic nie jest tak proste jak w przydomowym ogródku…