Webcontent-Anzeige
Sowy, bezszelestni łowcy
Pojawiają się znikąd i odlatują w ciemną dal mroku nocy. Często podczas nocnych nasłuchów zaskakują obserwatora, lądując bezszelestnie za jego plecami, niczym zjawy czy duchy. Ta umiejętność jest jednocześnie ich śmiertelną bronią, gdyż potencjalne ofiary nie słyszą nadlatującego zagrożenia. Sekret bezgłośnego lotu sów tkwi w piórach, których budowa nie przypomina piór innych ptaków.
Znakomitą skuteczność w polowaniu sowy uzyskują dzięki wytłumieniu wszystkich odgłosów. U ptaków każdy ruch skrzydła zagarniający powietrze powoduje głośny furkot, szum i świst. Sowy latają jednak bezszelestnie, dzięki czemu mogą zbliżyć się do ofiary na wyciągnięcie szponów. Taka zdolność wymaga wyjątkowych cech, któryh próżno szukać w piórach innych ptaków.
Tajemnica sowich piór tkwi w dotyku, są miękkie i aksamitne, pokryte delikatnym meszkiem - krótkim puchem
Pierwszą są specjalne ząbki, przypominające grzebień, występujące na kilku skrajnych, zewnętrznych lotkach pierwszorzędowych dłoni. Lotki te nazywamy palcami, zupełnie jak u człowieka. To nimi ptak „rozgarnia” powietrze. Piłkowana krawędź tych piór może przypominać miniaturowe zęby piły. W rzeczywistości są one jednak bardzo delikatne. Podczas wykonywania ruchu skrzydłem powietrze rozcinane jest przez ząbki, niwelując jego zawirowania w trakcie lotu. Następnie zostaje wytłumione na miękkiej, opływowej strukturze pióra – chorągiewce. W ten sposób lotki działają bezszelestnie, umożliwiając sowie bezgłośny lot. Pojęcia związane z budową pióra wyjaśniamy w ciekawostkach na końcu artykułu.
Drugą cechą jest wspomniana wyjątkowa struktura chorągiewki. To w niej tkwi sekret sowich piór. Pióra większości ptaków w dotyku są twarde, wręcz szorstkie. U sów z kolei miękkie i aksamitne, gdyż pokryte są delikatnym meszkiem (krótkim puchem). Dlatego podczas lotu ruch powietrza na piórach zostaje wyciszony. Ząbki i meszek sprawiają, że pióra są co prawda bezszelestne, ale mają jedną wadę – to bardzo delikatne konstrukcje podatne na wilgoć. Dlatego sowy nie są zdolne do pokonywania długich dystansów podczas deszczowej pogody.
Cechą nie wpływającą już bezpośrednio na lot ale związaną z piórami jest ich unikalne maskujące ubarwienie. W dzień przeważnie sowy odpoczywają a kryptyczność ubarwienia w odcieniach brązu i szarości sprawia, że niezwykle trudno je wypatrzyć na tle kory drzew. Przystosowanie to, polegające na upodobnieniu się gatunku do otaczającego środowiska nazywamy mimetyzmem.
Test na sowie pióro
Jeśli mamy wątpliwości, czy znalezione w terenie pióro należy do sowy, warto wykonać szybki test. Chwytamy pióro w palce jednej dłoni i wykonujemy gwałtowne ruchy ręką w górę i dół, naśladując machanie skrzydłem. Jeśli trzymane pióro jest piórem sowim nie usłyszymy charakterystycznego świstu. Warto to samo doświadczenie wykonać dla porównania z piórem, co do którego mamy pewność, że nie pochodzi od sowy. Różnicę usłyszymy od razu – pióro sowy podczas zagarniania powietrza nie wydaje żadnych dźwięków. To bardzo dobry i w stu procentach pewny test.
Rzadko jednak się zdarza, by znalezione w terenie pióro było w stanie idealnym. Może być mokre, obielone, często sklejone. Istnieje jednak dość łatwy sposób na przywrócenie mu dawnego blasku. Wystarczy nalać troszkę ciepłej wody do miski. Dodajemy odrobinę środka czyszczącego i odkażającego (do tego celu doskonale nadaje się płyn do mycia naczyń lub mydło). Mocniejsze zabrudzenia, takie jak krew i obielenie dudki, powinniśmy wyczyścić zwykłą szczoteczką, np. do zębów. Tylko nie używajcie jej później do mycia zębów!
Chorągiewki pióra delikatnie czyścimy palcami, przesuwając je wzdłuż promieni. Jeśli są obielone, po namoczeniu możemy delikatnie potrzeć je szczoteczką. Kiedy pióro będzie już czyste, suszymy je suszarką do włosów. Ważne, by podczas suszenia przecierać promienie, by haczyki zazębiały się promykami. Ta kosmetyka zajmuje najwięcej czasu. Musimy rozkleić mokre promienie i „poukładać” w odpowiedniej kolejności. Na szczęście promienie łatwo zazębiają się między sobą, wystarczy tylko przesuwać palcami wzdłuż pióra. Dobry efekt daje też rozczesanie delikatną szczecinką, włosem stosowanym w niektórych szczoteczkach (szczególnie przydatne do układania puchu dudki).
Po tych wszystkich zabiegach pozostaje nam jeszcze tylko jedna czynność. Aby nadać piórom naturalny kształt – uważając przy tym, by się nie poparzyć – poddajemy je działaniu pary wodnej. Pióra trzymamy wówczas za dudkę. Wykorzystujcie do tego celu gotującą się wodę w czajniku, nad którego wąskim strumieniem pary pióro doskonale się formuje. Po tych wszystkich zabiegach nasze pióro uzyska drugą cechę charakterystyczną tylko dla piór sowich – aksamitność i miękkość. Tę cechę mają wszystkie pióra sów, nawet pozbawione ząbkowanych krawędzi.
Czy wiesz, że:
„Kręgosłup” pióra, na którym osadzone są promienie, nazywamy stosiną. Jej dolną część, zazwyczaj oddzieloną od stosiny ciemną kreską (kołnierzykiem), nazywamy dudką. Chorągiewki to promienie po zewnętrznej i wewnętrznej części stosiny.
W wypadku lotek pierwszorzędowych, których standardowo jest 10, kilka ostatnich posiada tak zwane emarginacje. Za wyjaśnienie tego pojęcia posłuży nasza dłoń. Ptaki mają pióra przypominające nasze palce. Tworzy je kilka ostatnich lotek pierwszorzędowych (zazwyczaj 5 lub 6 u orłów). Są one wyraźnie rozdzielone od reszty skrzydła. Łatwo je zauważyć zwłaszcza wśród krążących na niebie ptaków szponiastych. Pióra te nazywamy palcami, gdyż mają wyróżnioną część węższą (palec) i część szerszą (dłoń). I właśnie to przejście między dłonią a palcem nazywamy emarginacją. Występuje ona po obydwu stronach stosiny.