Zaczarowany leśny ogród
Czy kobierce kwiatów mogą rosnąć tylko w ogrodzie? Okazuje się, że nie, a łany „leśnych tulipanów” możemy spotkać również w naszych lasach. Mowa o aspekcie wiosennym, dzięki któremu spacer leśnymi ścieżkami może przypominać ten w ogrodach florystycznych.
Do tytułu najpiękniejszych wiosennych kwiatów pretenduje kilka gatunków. Wśród nich na uwagę zasługuje z pewnością kokorycz, którą w Wielkopolsce śmiało możemy nazwać „szafranem nizin”. Jej fioletowe i białe kwiaty, niczym wielobarwny dywan, pokryły właśnie żyźniejsze lasy liściaste z dębami, klonami i grabami. Nazywamy je grądami.
W poszukiwaniu kokoryczy warto się udać do Parku w Radojewie (Nadleśnictwo Łopuchówko), o którym pisaliśmy przy okazji ranników zimowych. Miejsce żółtych kobierców zastąpiły teraz fioletowo-białe kokorycze, z niewielką domieszką fiołków leśnych, przylaszczek i złoci żółtej. Wystarczy podążyć główną ścieżką, prowadzącą po pagórkach dawnego parku rodziny von Treskow, by ulec urokowi tej rośliny. Ścieżka zatacza koło przy kaskadowych oczkach wodnych, zaprojektowanych przez Petera Lenne, królewskiego ogrodnika z Poczdamu. To właśnie po tej stronie ujrzycie najbardziej spektakularne, fioletowo białe łany kokoryczy. Wiadomość ta z pewnością ucieszy poznaniaków, gdyż Radojewo położone jest jeszcze w granicach administracyjnych miasta z łatwym dojazdem komunikacją miejską.
Czy widzieliście w lesie kwiaty bez liści? O kolejnej osobliwości apsektu wiosennego - łuskiewniku - przeczytacie tutaj!
Jeśli macie jednak troszkę więcej czasu i chcielibyście odetchnąć w mniej znanym miejscu z dala od aglomeracji to warto udać się niecałe 40 km od Poznania w kierunku Piły, do rezerwatu „Promenada” (Nadleśnictwo Oborniki). Znany jest on w całej Wielkopolsce właśnie z kwitnącej kokoryczy. Dzięki bardzo sprzyjającemu dla tej rośliny siedlisku grądu środkowoeuropejskiego fitosocjolodzy nazywają ten las wprost - grądem kokoryczowym. Uroku dodaje temu miejscu malowniczo meandrująca rzeka Wełna, której górski charakter zapewnia nie lada atrakcje amatorom spływów kajakowych. Rezerwat „Promenada” położony jest na jednym z jej brzegów nieopodal wsi o takiej samej nazwie - Wełna, 5 km na południowy zachód od miasta Rogoźno, w obszarze chronionego krajobrazu „Dolina Wełny i Rynna Gołaniecko-Wągrowiecka”.
Kokorycz jest niezwykle wdzięcznym obiektem do fotografowania dlatego nie zapomnijcie ze sobą aparatów. To również perełka dla bardziej zaawansowanych miłośników fotografii, dająca duże możliwości eksperymentowania z głębią ostrości przy wykonywaniu zdjęć artystycznych. Dzięki łanowemu kwitnieniu w kadrze aparatu możemy ujrzeć zarówno dywan kwiatów porastający las po horyzont jak i wybrać z biało-fioletowego tła intersujący nas szczegół. Z pewnością Waszą uwagę zwróci wygląd pojedynczych kwiatów przypominający wydłużony i wygięty hełm bądź kask kolarza, startującego w jeździe indywidualnej na czas. To tzw. ostroga miodnikowa, w której znajduje się nektar. Taka budowa kwiatu powoduje, że z nektaru mogą korzystać wyłącznie owady o długich trąbkach. Dlatego z pewnością nie raz padniecie na ziemię, by zrobić wyjątkowe ujęcie, a wówczas urzeknie Was również niezwykle przyjemny zapach, z których kwiaty kokoryczy słyną.
W naszych lasach możecie spotkać dwa gatunki tej pięknej rośliny. Kokorycz pełną (Corydalis solida) oraz pustą (Corydalis cava). Ta, która tworzy dwie a nawet trzy odmiany barwne to kokorycz pusta. To właśnie jej fioletowe i białe kwiatostany spotkacie teraz w Radojewie i Promenadzie. Kokorycz pusta jest również dużo większa od kokoryczy pełnej, która ma kwiaty wyłącznie fioletowe. Obydwa gatunki zakwitają dość wcześnie, przed pojawieniem się liści na drzewach, dlatego zaliczamy je do aspektu wiosennego. W miarę rozwoju liści z każdym kolejnym dniem do runa będzie docierać coram mniej światła, uniemożliwiając rozwój i kwitnienie geofitów.
Jedyną wadą pięknej kokoryczy jest to, że kwitnie krótko, tak jak śnieżyce, ranniki i krokusy, jedynie około tygodnia. Dlatego zachęcamy Was, by wykorzystać najbliższy weekend i słoneczną pogodę na wycieczkę do lasu w poszukiwaniu ostatnich kwiatów apsektu wiosennego.
Czy wiesz, że:
Ciężkich nasion kokoryczy nie rozsieje wiatr, dlatego muszą wykorzystać inny środek transportu, by zapewnić sobie przetrwanie. Z pomocą jak zwykłe przyszła niezwykła natura, której ewolucyjnych mechanizmów nie sposób wręcz nie podziwiać. Otóż okazuje się, że nasiona kokoryczy posiadają specjalne ciałka odżywcze, elajosomy, które cieszą się wyjątkowym zainteresowaniem wśród... mrówek. Te z kolei, czerpiąc z nich kulinarne korzyści, ochoczo znoszą je do swoich mrowisk. W ten sposób kokorycze migrują na odległość kilku metrów a nierzadko zdarza się, że kwiaty wyrastają wprost z mrowiska. Ci mali "ogrodnicy" z pewnością ich celowo nie uprawiają ale my pamiętajmy, że pomimo niewątpliwej urody, wdzięku i zapachu, kokoryczy zrywać a tym bardziej wykopywać nie wolno. To rośliny chronione, a w dodatku trujące.